piątek, 25 marca 2011

To dziecko potrzebuje Ciebie! - Duchowa Adopcja

To dziecko potrzebuje Ciebie! - Duchowa Adopcja

"Panie Jezu, proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka, które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady... Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu."


Moi trzej synowie są dla mnie wielką radością. Najstarszy to elokwentny czterolatek udający czasem srogiego tatę, a czasem troskliwie broniący swoich młodszych braci przed domowymi niebezpieczeństwami. Najmłodszy zaczyna raczkować, niezdarnie przemieszczając się „po warszawsku” z podkuloną jedną nóżką. A środkowy, choć wygląda jak aniołek, we wszystkim, co najmniej dozwolone, naśladuje starszego brata i śmieje się szyderczo, gdy komuś coś się nie uda. Mamy z mężem wspaniałe dzieci, które bardzo kochamy. Są naszym szczęściem i wiemy, jak wiele dobra wnoszą w nasze życie. Bywają uroczy i kochani, a czasami okropnie męczący i irytujący. Ale dzięki nim nasze życie nabiera nowego sensu.

Jeśli moim powołaniem jest zbliżanie się do Boga i dążenie do świętości, to moje dzieci w tym wszystkim mi pomagają. Są zatem dla mnie darem i błogosławieństwem. Świadoma tego, często myślę o kobietach, które nie chcą zdecydować się na urodzenie poczętych już dzieci. Jeszcze częściej myślę o tych dzieciach – absolutnie bezbronnych. Wiem, że kobiety podejmujące decyzję o aborcji, często znajdują się w dramatycznej sytuacji, o jakiej pewnie nie mam pojęcia. Wiem jednak także, że mrok i pustka, na jakie się skazują, są dużo bardziej przygnębiające.

Błogosławiona Matka Teresa z Kalkuty pisała, że „najbezpieczniejszym miejscem na świecie powinno być łono matki, gdzie dziecko jest najsłabsze i najbardziej bezradne, w pełni zaufania całkowicie zdane na matkę”. Tymczasem każdego dnia na świecie około 115 000 dzieci jest zabijanych, zanim się urodzi.

Jak możemy walczyć z aborcją? Oczywiście, zdecydowane wyrażanie sprzeciwu, upominanie i cierpliwe przedstawianie argumentów – to nasz obowiązek, ale… najskuteczniejsza może się okazać modlitwa.

„Panie Jezu, proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka, które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady...
Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu.”

25 marca obchodzimy Dzień Świętości Życia i jedną z inicjatyw wówczas podejmowanych jest Duchowa Adopcja, modlitwa w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki. Trwa 9 miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańca oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców. W większości kościołów, w niedzielę poprzedzającą Dzień Świętości Życia, dostępne są deklaracje, które można wypełnić i złożyć na ręce kapłana, wypowiedzieć słowa przyrzeczenia i... rozpocząć duchową opiekę nad małym człowiekiem. Modlitwa symbolicznie rozpoczyna się w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, a kończy w Boże Narodzenie. Podjąć ją może każdy, kto chce uratować życie. Dla ciebie to tylko pięć minut każdego dnia, ale dla tego dziecka...

„Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci najmniejszych, Mnieście uczynili”. (Mt 25, 40)

W minione święta Bożego Narodzenia rozmawialiśmy z naszymi synami o tym, co się wydarzyło ponad dwa tysiące lat temu. Wyjaśnialiśmy, że nasze rodzinne spotkanie jest jakby przyjęciem urodzinowym dla Pana Jezusa. Po Wigilii, gdy usypiałam chłopców, powiedziałam, że dziś ostatni raz modlę się za to „dziecko, które rodzice za mało kochają”. Najstarszy stwierdził, że w takim razie „jutro możemy przygotować dwa przyjęcia: dla Pana Jezusa i dla nowonarodzonego maluszka”.

Wierzę, że dzięki tej Duchowej Adopcji przychodzi na świat dziecko, którego życie było zagrożone. Ufam również, że jego mama z każdym tygodniem coraz czulej o nim myśli, przekazując mu miłość i akceptację. Wyobrażam sobie także jego tatę, wzrastającego w poczuciu odpowiedzialności za dziecko i jego matkę. Przecież dla Boga nie ma nic niemożliwego…

Więcej o Duchowej Adopcji (treść modlitwy i deklaracji) na stronie:  www.duchowaadopcja.com.pl

1 komentarz:

  1. „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci najmniejszych, Mnieście uczynili”. (Mt 25, 40)

    ...żeby nie stać się cywilizacją śmierci musimy
    podjąć modlitewną walkę.Nie możemy udawać,że to nas nie dotyczy.Nie bądźmy obojętni,w naszych rękach jest złożone życie, możemy je uratować podejmując duchową adopcję.

    To dzisiejsze kazanie miało siłę,pozostawiało wolny wybór,mówione z delikatnością i miłością,
    to tak jakby sam Bóg mówił do serca.Owocem przepowiadania było to,że te osoby,które były na "nie" podjęły modlitwę.CHWAŁA PANU.

    OdpowiedzUsuń