czwartek, 6 października 2011

Zachęta do wytrwałej modlitwy (z serwisu APOLOGETYKA)


Dzisiaj Pan Jezus mówi nam "Ojciec z Nieba da Ducha Świętego, tym, którzy Go proszą"!!!!

MODLITWA SKUTECZNAPDFDrukujEmail

Ocena użytkowników: / 3
SłabyŚwietny 
Wpisany przez OLA KOWAL   
niedziela, 07 listopada 2010 23:25
 Gdy czytaliśmy na liturgii fragment o niesprawiedliwym sędzi i natrętnej wdowie (Łk 18,1-8), zwróciłam uwagę na tytuł nadany tej przypowieści przez redaktora trzeciego wydania Biblii Tysiąclecia: Moc wytrwałej modlitwy.

Zaczęłam się zastanawiać, czy modlitwa rzeczywiście ma moc i czy jej skuteczność zależy od wytrwałości jej zanoszenia. Na czym w ogóle polega skuteczność modlitwy? Wydaje się, że w obiegowym rozumieniu modlitwa skuteczna powoduje, że Bóg spełnia intencję modlącego się, innymi słowy, Bóg spełnia wolę człowieka. Natomiast wyrażenie „moc wytrwałej modlitwy” ma oznaczać chyba to, że im dłużej, wytrwalej i usilniej się modlę, tym bardziej Bóg jest skłonny spełnić moją prośbę.

Ale czy taki wniosek wynika z tekstu Łk 18,1-8? Można tu dostrzec paralelizm zbudowany na zasadzie przeciwieństwa: niesprawiedliwy sędzia wysłuchuje prośby wdowy, ponieważ ona mu się naprzykrza bez końca (eis telos), natomiast sprawiedliwy Bóg prędko (en tachei) bierze w obronę wołających do niego. Wcale nie muszą Go zjednywać długimi modlitwami. W Nowym Testamencie wręcz piętnuje się wielosłowie na modlitwie (por. Mt 6,7: „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani”; Mk 12,40: „dla pozoru odprawiają długie modlitwy”). Warto też dodać, że w polskiej wersji Biblii jerozolimskiej tytuł tej przypowieści brzmi po prostu: Niesprawiedliwy sędzia i natrętna wdowa.

 Pozostaje do wyjaśnienia pierwsze zdanie: „Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze (pantote) powinni modlić się i nie ustawać (mē enkakein)”. Czy nie wynika z niego, że chrześcijanin powinien modlić się tak długo, aż Bóg spełni jego intencję? „Zawsze się modlić” może jednak oznaczać to samo, co np. „Cokolwiek czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10,31); „Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa!” (Ef 5,20); „Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu!” (Ef 6,18) itp. Nie musi to być modlitwa słowna, ale – jak pisze św. Augustyn w Liście do Proby – nieustanne pragnienie otrzymania życia szczęśliwego, czyli wiecznego, od Tego, który może je dać.
Zastosowany w Łk 18,1 czasownik, przetłumaczony jako „ustawać”, to enkakeo – dosł. «stawać się złym»; «pogarszać się». Przyjrzałam się innym miejscom, gdzie słowo to występuje. Tłumaczy się je rozmaicie: „nie upadamy na duchu” (1 Kor 4,1); „nie poddajemy się zwątpieniu” (1 Kor 4,16); „nie ustawajmy” (Ga 6,9); „abyście się nie zniechęcali” (Ef 3,13); „nie zniechęcajcie się” (2 Tes 3,13). A zatem równie dobrze można by przetłumaczyć wers Łk 18,1: „Trzeba zawsze się modlić i nie zniechęcać się”, albo: „Trzeba zawsze się modlić i nie wątpić” (co koresponduje z końcowym: „czy znajdzie wiarę”).
Ponieważ o mocy modlitwy pisze też św. Jakub w swoim liście, zajęłam się następnie tłumaczeniem Jk 5,16, który mówi o wytrwałej modlitwie i jej mocy: „Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego” (Biblia Tysiąclecia, wyd. 3; podobnie Biblia poznańska orazBiblia paulistów). W piątym wydaniu Biblii Tysiąclecia jest już inaczej: „Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego”.
Po grecku dosłownie zdanie to brzmi tak: „Wielce silna jest działająca (energoumenē) modlitwa sprawiedliwego”. Użyty tu imiesłów ma formę zwrotno-bierną, ale zwykle tłumaczy się go czynnie (por. 2 Kor 1,6: „dla waszej pociechy, sprawiającej [energoumenēs]”; Ga 5,6: „wiara, która działa [energoumēn] przez miłość”; Ef 3,20: „mocą działającą [energoumenēn] w nas”; Kol 1,29: „Jego mocą, która, która potężnie działa [energoumenēn] we mnie”). Co zatem może znaczyć modlitwa „działająca”?
Nie oznacza chyba skuteczności w tym samym sensie, w jakim skuteczne jest słowo Boże: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne (energēs) i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny” (Hbr 4,12). Gdy popatrzeć na kontekst, po zdaniu Jk 5,16, że modlitwa sprawiedliwego wiele potrafi i jest „działająca”, dalej mamy przykład Eliasza, który modlitwą spowodował suszę, a potem spuścił deszcz. Mamy tu piękny hebraizm: proseuchē prosēuksato, dosł. «pomodlił się modleniem», co po hebrajsku oznacza „pomodlił się usilnie”. Nie musiał modlić się długo ani wytrwale, ale modlił się żarliwie, z zaangażowaniem. Dlatego moim zdaniem Biblia Tysiąclecia w wydaniu piątym najwierniej oddaje sens tego zdania: „Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego”.
Jezus mówi w innym miejscu: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna” (Łk 17,6), ale chyba nie zachęca tym samym do przesadzania drzew modlitwą, tak jak św. Paweł nie zachęca do przenoszenia wiarą gór (1 Kor 13,2). W czasach Starego Testamentu modlitwa z wiarą zatrzymywała słońce (Joz 10,11-3), ale w Nowym Testamencie raczej modlimy się o wyrwanie z korzeniem chwastów grzechowych lub o usunięcie duchowych niemożności czy trudności nawet wielkich jak góra. Jako Kościół stanowimy Ciało Chrystusa, przedłużamy Jego misję na ziemi, modlimy się więc o to, o co się modlił Jezus, czy może o to, o co Jezus by się modlił na naszym miejscu.
Modlitwa chrześcijanina nie ma na celu wpłynięcia na wolę Boga, modlitwa ma zmienić mnie, pomaga niejako dostroić się do Jego woli. Skuteczna modlitwa będzie więc modlitwą, która pomoże mi odkryć, czego Bóg oczekuje ode mnie, oraz umocni w dziele wypełniania Bożego planu.
Jak zauważa dalej św. Augustyn, „w utrapieniach, które mogą pomóc i zaszkodzić, nie wiemy, o co należy się modlić. Ponieważ jednak są one zawsze bolesne, uciążliwe, sprzeciwiają się naturalnym skłonnościom, dlatego pod wpływem pragnienia wspólnego wszystkim ludziom prosimy o ich oddalenie. Tymczasem powinniśmy ufać Panu Bogu naszemu, że jeżeli nie oddala utrapień, to nie dlatego, iż o nas zapomina. Raczej cierpliwie znosząc zło, spodziewajmy się dostąpienia dóbr większych”. Skuteczna modlitwa nie usunie z naszego życia wszelkich trudności, ale spełni swoje zadanie, przybliżając nas do Boga w każdej życiowej sytuacji.Aleksandra Kowal 

1 komentarz:

  1. Modlitwa to temat głęboki jak morze,którego nie można zamknąć w pewne ramy ludzkiego myślenia.
    Powinniśmy być na niej przede wszystkim ufni, szczerzy,pokorni,cierpliwi.Czas modlitwy ma być takim czasem,w którym pragniemy spotykać się z Osobą, którą kochamy,Osobą na której nam zależy bo to sam Bóg przychodzi.Nasze serce ma być otwarte na przemieniającą moc spotkania. Skuteczność pojmowałabym w rozeznaniu na ile modlitwa nas zmienia,na ile jesteśmy otwarci na prowadzenie Boga.Niejednokrotnie jest tak,że na modlitwie jesteśmy interesowni stawiając Bogu pobożną listę życzeń,a to nie jest modlitwa.
    Wytrwała modlitwa polega na wielkiej ufności i wierze,że Bóg wysłuchuje próśb,że jeżeli one są zgodne z Jego wolą to je wypełni w stosownym czasie.
    Wstępując do nieba Pan Jezus powiedział,że nie zostawi nas sierotami,że pośle nam Ducha Świętego,który wszystkiego nas nauczy.To On jest ożywicielem ,wiary,uczy nas modlitwy i ją ożywia,uczy relacji z Trójcą Przenajświętszą. Jest światłem na drodze wiodącej do zbawienia. Prośmy więc z ufnością o zstąpienie Ducha Świętego by nauczył nas modlitwy,dał nam serce z ciała byśmy mocą łaski mogli doświadczyć komunii z Bogiem.

    OdpowiedzUsuń