wtorek, 4 stycznia 2011

Zbliża się uroczystość Objawienia Pańskiego

Zbliża się uroczystość Objawienia Pańskiego. Św. Maksym bardzo ciekawie pisze. Przeczytajcie i powiedzcie co o tym sądzicie.

Z pism ascetycznych św. Maksyma Wyznawcy, opata
(Centuria 1, 8-13) 

Tajemnica zawsze nowa

Chrystus, Słowo Boże, raz tylko narodził się w ciele, co było dowodem Jego dobroci i miłości ku ludziom; ale jest zawsze gotów narodzić się duchowo u tych, którzy tego pragną; w nich też wzrasta i kształtuje się, darząc ich na różny sposób swoją mocą. Temu, który Go przyjmuje, objawia się w tej mierze, w jakiej wie, że jest on zdolny Go przyjąć. Tak postępując nie ogląda się zazdrośnie na ogrom swego majestatu, lecz bada i mierzy możliwości tych, którzy pragną Go ujrzeć. Ale tajemna głębia Jego istoty pozostaje zawsze nieuchwytna i nie do wypowiedzenia. 
Święty Apostoł słusznie pisze, gdy rozważa tę niezgłębioną tajemnicę: "Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki". Chce w ten sposób powiedzieć, że jest ona zawsze nowa i nigdy w pełni jej nie uchwyci ani nie wyczerpie umysł ludzki.
Chrystus Bóg rodzi się na tym świecie i staje się człowiekiem przyjmując ludzkie ciało, a wraz z nim i rozumną duszę, On, który wszystko powołał z nicości do istnienia. W tym czasie ukazuje się gwiazda, a jej blask wiedzie mędrców ze wschodu aż do miejsca, gdzie spoczywa Słowo, które stało się ciałem. Albowiem Słowo zawarte w Prawie i prorokach przewyższa swoją tajemnicą poznanie ludzkie i tylko Ono doprowadza nie znających Boga do pełnego światła poznania. 
Tak więc pobożne rozważanie Prawa i proroków jest jak gwiazda prowadząca do rozpoznania Słowa wcielonego tych, którzy mocą łaski i według postanowienia Bożego zostali powołani i wezwani. 
A zatem Bóg staje się człowiekiem i przyjmuje we wszystkim ludzką naturę oprócz grzechu, który zresztą był obcy tej naturze. Przyjmuje ją zaś dlatego, by rzucić ją na przynętę owemu nienasyconemu smokowi, który jej pożądał i pragnął ją pożreć, i w ten sposób wyzwać go do boju. Tak więc ciało ludzkiej natury zamiast stać się jego łupem, stało się jego zgubą, bo moc Boża ukryta w tym ciele była dla niego trucizną i doszczętnie go zniweczyła. Człowiekowi natomiast ciało Zbawiciela przyniosło uzdrowienie, przez tę samą moc Bożą przywracając mu łaskę daną na początku stworzenia. 
Ów smok, wąż starodawny, wsączył swoją truciznę w drzewo i nią skaził człowieka dawszy mu jej skosztować; teraz zaś zamyślał pożreć ciało Pana, lecz zakaził się zawartą w nim mocą Bóstwa i został zniweczony. 
Jednakże wielka tajemnica wcielenia Pana zawsze pozostaje tajemnicą. Bo jakże się to dzieje, że Słowo jest istotowo zjednoczone z ciałem, a równocześnie całe istotowo istnieje w Ojcu? W jaki sposób Ten, który całą swą naturą jest Bogiem, staje się całkowicie człowiekiem przez ludzką naturę? A w tym połączeniu żadna z natur nic nie traci, ani Boska, w której jest Bogiem, ani ludzka, przez którą staje się człowiekiem. 
Tylko wiara przenika owe tajemnice, ona, która jest dowodem i poręką rzeczywistości przekraczających wszelkie wyczucie i zrozumienie ludzkiego umysłu.

1 komentarz:

  1. "Temu, który Go przyjmuje, objawia się w tej mierze, w jakiej wie, że jest on zdolny Go przyjąć."

    To wielka tajemnica,której nie można nazwać słowami.Rodzi się na poziomie serca,które na objawienie jest otwarte,a zarazem jest ciche i pokorne.W codziennym życiu i spotkaniach,Bóg objawia swoją obecność i to sercu ukazuje i to wielka łaska dana człowiekowi. Takie spotkania i doświadczenia przemieniają,otwierają na SŁOWO,
    a wtedy zaczyna się żyć bardziej we wnętrzu niż na zewnątrz.Niepojęta to tajemnica,a przyjęta przez wiarę rodzi owoce.

    OdpowiedzUsuń