czwartek, 11 sierpnia 2011

O bzdurze horoskopów

O bzdurze horoskopów
ANDRZEJ WRONKA

Mówienie, że horoskopy są oczywistym oszukaństwem ma taki sam skutek, jak powtarzanie społeczeństwu, że palenie szkodzi zdrowiu.
Niekiedy głupota, zwycięża zdrowy rozsądek i mądrość. Takim przypadkiem są horoskopy. Bzdurność i kłamstwo horoskopów można wykazać na trzech niezależnych od siebie płaszczyznach: religijnej, naukowej i logicznej.

1. HOROSKOPY A RELIGIA

O płaszczyźnie religijnej wystarczy powiedzieć, że każdy kto czyta i wierzy w horoskopy uważa Chrystusa za oszukańca. I odwrotnie: każdy kto uważa, że Jezus jest Prawdą i mówi prawdę będzie uważał horoskopy za oszukaństwo.
Dlaczego?
Otóż Chrystus zapewnia, że nawet włosy na naszej głowie są policzone (por. Mt 10,30), i nic bez woli kochającego Boga nie może się nam stać. Tak więc albo wierzę, że jest Boża Opatrzność, że poprzez modlitwę, pracę nad sobą mogę i powinienem wypraszać dla siebie i innych łaski, albo wierzę, że Pan Bóg tu nie ma nic do powiedzenia, a to co mnie spotka w przyszłym tygodniu, z kim się pogodzę, a z kim pokłócę zależy od ułożenia bezrozumnych planet na tle bezdusznych gwiazd w momencie mego urodzenia. Jednego z drugim absolutnie pogodzić się nie da. Wiara w horoskopy jest grzechem przeciw wierze.
Często dochodzi tu do chorobliwego uzależnienia się od wiary w zabobony czy przeznaczenie. Niejednokrotnie nawet ludzie wierzący szukają pociechy, odpowiedzi na nurtujące ich pytania nie u Boga i w zdrowym rozsądku ale w horoskopach i u wróżek. Osoby te są zniewolone przez przesądy. Podejmując jakąś decyzję sprawdzają najpierw horoskop na dany dzień, czy układają karty Tarota. Zawierając nową znajomość, pytają spod jakiego jest ktoś znaku itp.
Przypomina mi się tu pewna historia. W czasie odpoczynku między kolejnymi etapami pielgrzymki, w grupie osób ktoś zapytał: Spod jakiego jesteś znaku? Nie chcą robić złej atmosfery i pouczać tego "wierzącego" odpowiedziałem: ja jako chrześcijanin spod znaku Krzyża, a ty? Pytający chyba zrozumiał bo więcej nigdy ze znakami zodiaku nie wychylił się, przynajmniej do mnie.
Św. Augustyn widzi grzechy astrologów bardzo ostro. Mieszają oni niektóre elementy nauk ścisłych z domysłami, wykazują ewidentnie złą wolę, za którą stoją wpływy demonów. Demony kryją się za szacownymi ludźmi, sprawiającymi wrażenie naukowców. Współczesne pomieszanie okultyzmu z elementami nauki nie jest więc czymś nowym. Św. Augustyn poświęca całą rozprawę tematowi wróżbiarstwa kierowanego przez demony: "Siedzą i liczą gwiazdy, przestrzenie, bieg, obroty, badają ruchy, opisują, wyciągają wnioski. Wydają się wielkimi uczonymi. Ta cała wielkość i uczoność, to obrona grzechu. Będziesz cudzołożnikiem, bo taka jest twoja Wenus; będziesz zabójcą, bo taki jest twój Mars. Zatem zabójcą jest twój Mars, a nie ty. Wenus jest cudzołożna, a nie ty. Bacz, żebyś ty nie został potępiony zamiast Marsa czy Wenus" (Św. Augustyn, Enarrationes in Psalmos, 140,9).
Zwróćmy uwagę na ważny aspekt astrologicznych przepowiedni, iż naruszają one prawdę o wolnej woli człowieka i możliwości zasługiwania przed Bogiem. Co więcej wiara w horoskopy jest po części zrzuceniem odpowiedzialności za własne grzechy, słabości czy też niepowodzenia na przyrodę nieożywioną.
Biblia wypowiada się stanowczo przeciwko uprawianiu astrologii. Ojcowie Kościoła uznają ją za formę podporządkowania się złym duchom.
Skoro ludzie mają wolną wolę, to ich życie nie może wynikać z konstelacji gwiazd. Gdyby tak było, bylibyśmy z góry zaprogramowanymi robotami. Na cóż zdałby się nam rozum, wolna wola i uczucia?
Drogi Czytelniku, zadaj sobie pytanie: Komu powierzasz swoje życie: Jezusowi, który jest jedynym Zbawicielem człowieka (por. Dz 4,12), czy też szatanowi. Musisz pamiętać, iż wiara w horoskopy jest zdradą Boga na rzecz "ojca kłamstwa" - szatana (por. J 8,44). Pamiętaj! szatan Cię przeklina i wcześniej czy później upomni się o swoje. Bóg ci wybacza i kocha, bo "Bóg jest miłością" (1 J 4,8).
Jeśli jesteś zwolennikiem horoskopów i wróżb, to pamiętaj, iż twoje życie nie jest zaplanowane przez bezduszne gwiazdy! Nie jest igraszką złudzenia! Udowodnił to Bóg posyłając swojego Syna, by nas zbawił i uszczęśliwił (por. J 3,16). Jezus chce i może rozwiązać twój największy problem, ale nie uczyni tego na siłę. Zamiast do gwiazd, zwróć się do Niego. Twoje życie nie zależy od planet i gwiazd ale od Boga i twojej z Nim współpracy.

2. HOROSKOPY A NAUKA

Aby uzmysłowić sobie, jak wielki poziom nienaukowości wykazują horoskopy odwołajmy się do kilku faktów. Astrolog, który wyznacza horoskopy, czyni to z układu planet. Położenie każdej z nich na tle odpowiednich gwiazdozbiorów w momencie urodzenia człowieka ma - wg astrologów - wpływać na całe dalsze życie.
Uwierzyć w to może ktoś kto w ogóle nie ma najmniejszego pojęcia o otaczającym nas wszechświecie. Otóż odległości między planetami mierzy się w milionach i miliardach kilometrów. Najbliższe Ziemi Wenus i Mars są odległe - w zależności od położenia na orbicie - o ok. 50-500 milionów km. Rodzi się pytanie: Jak planeta odległa ode mnie o np. 100 milionów kilometrów może spowodować to, że w danym tygodniu zawrę ciekawą znajomość, czy też odniosę sukces w pracy? Ale to jeszcze nic. Astrologia powołuje się na dalsze planety np. Neptuna i Plutona, które są odległe od Ziemi o ok. 4-7 miliardów km.
Ale i to jeszcze nie wszystko. Astrologowie odwołują się również do gwiazd. Podobno i one mają wpływać na nasze życie. Czy ich układ może decydować, co nas spotka? Aby odpowiedzieć na te pytania wystarczy uzmysłowić sobie, iż najbliższa gwiazda (poza Słońcem) jest odległa od Ziemi o 4,3 lat świetlnych. Cyfra ta podana sucho, być może nie robi większego wrażenia. Ale gdy uświadomimy sobie, iż promień świetlny w ciągu 1 sekundy przebywa odległość prawie 300 000 km, czyli przez 1 sek. ok. 7 razy okrąży Ziemię na równiku i mimo tej zawrotnej prędkości musi biec do nas od tej gwiazdy ponad 4 lata, wówczas odległość ta zaczyna działać na naszą wyobraźnię. Dla ciekawych podaję, iż jest to 40681440000000 km. Statek kosmiczny, który podróżowałby z prędkością 50 km/s musiał by podróżować do najbliższej gwiazdy ok.25800 lat.
Pragnę przypomnieć Czytelnikom, iż jest to najbliższa gwiazda. Gwiazdy, na które powołuje się astrologia są znacznie dalsze od Ziemi. Ich odległości są rzędu 100 czy 1000 lat świetlnych. Tę odległość nasz statek pokonałby dopiero po ok. 2580000 latach, każdej sekundy przemierzając 50 km!
Ponadto gwiazdę oddaloną od Ziemi o 1000 lat świetlnych widzimy taką, jaką była 1000 lat temu. Co więcej widzimy ją tam gdzie była 1000 lat temu. Gdyby przestała istnieć, my na naszym niebie jeszcze przez tysiąc lat będziemy ją obserwować. Oczywiście to wszystko astrologom nie przeszkadza, by stawiać ludziom, podobno bardzo naukowe horoskopy i przez ludzką naiwność nabijać sobie portfele.

3. HOROSKOPY A LOGIKA

W myśl astrologii, by horoskop był dokładny astrolog musi wziąć pod uwagę położenie wszystkich planet w dniu mego urodzenia. Dzieje się tak ponieważ - jak twierdzi sama astrologia - każda planeta za coś w życiu odpowiada. Gdyby astrolog jakąś planetę pominął, automatycznie horoskop byłby niedokładny. I tak przez tysiące lat astrolodzy byli dobrze sytuowanymi i wpływowymi ludźmi. Niektórzy z nich zajmowali uprzywilejowane miejsce na dworach królewskich i cesarskich. Władcy (choć nie tylko) często się ich radzili. Astrolodzy niezmiennie powtarzali: "Królu, wziąłem pod uwagę położenie wszystkich planet i wyszło mi, że powinieneś zrobić to i to". Nawet w przypadku błędnego horoskopu, które zdarzały się najczęściej, astrolog dzięki sprytowi i zabobonnemu lękowi władców, spadał na cztery łapy.
Ta sielanka trwała do XVIII w. Wówczas okazało się, że istnieje więcej niż sześć powszechnie znanych planet. Odkryto bowiem Urana. Tak więc, w myśl twierdzeń samych astrologów, iż należy znać położenie wszystkich planet, by horoskop był dokładny, miliony wcześniejszych horoskopów należy uznać za warte kosza. Ale astrologowie nie rezygnują: "Rzeczywiście - mówią - wcześniej znano tylko sześć planet, ale my mamy już teleskopy, odkryliśmy siódmą z nich i nasze horoskopy są już naprawdę dokładne". Zdawało by się, iż nikt nie da się oszukać. Ale niestety ludzie dalej chodzili do wróżek i astrologów, dalej się ich radzili, często za to słono płacąc.
Przyszedł wiek XIX; odkryto siódmą planetę Układu Słonecznego - Neptuna. Historia się powtórzyła. Astrologowie, by ratować swe zakłamane posady, odkurzyli stare oszukaństwo, twierdząc, że już teraz to na pewno wszystkie planety, i ich horoskopy są super dokładne. Historia się powtórzyła niestety nie tylko ze śpiewką astrologów, ale również z naiwnością ludzką. Ludzie wcale nie mniej korzystali z ich usług.
Nadszedł rok 1930. Odkryto 9. planetę - Plutona. I znów gorące zapewnienia astrologów okazały się stekiem kłamstw. No ale w wieku XXI, gdzie nauka i ludzki rozumu tyle osiągnęły, nikt chyba - kolejny już raz - na tę samą śpiewkę nie da się złapać. Jakież jest moje zdziwienie, gdy widzę, niemalże w każdym czasopiśmie horoskop na pół, czy całą stronę. Mało tego, całe strony wytapetowane są ogłoszeniami typu: "Wróżka prawdę ci powie, tylko zadzwoń 0-700..." mamy już specjalizację na rynku horoskopów: horoskop od miłości, biznesu, nauki itp. W miastach, szczególnie większych, ogłoszenia: "Wróżka przyjmuje od... do ...", "Tarot wyjawi największe twoje problemy". Być może już niedługo ogłoszenia będą oferowały bardziej kompleksowe usługi typu: "Oczy, które widzą przyszłość, ręce które leczą, uszy, które skaczą" itp.
Wniosek? Skoro opłaca się reklamować, to tylko dlatego, że znajduje się dziś armia naiwnych, która w oszukaństwa i zabobony jest nie tylko wierzyć ale i za nie płaci. Buntowałem się, gdy ktoś powiedział: "Głupich nie trza siać - sami rosną." Jednak chyba miał dużo racji. Bowiem często ludzie z tytułami, zdawało by się wykształceni, wierzą i korzystają z takich zakłamanych usług. A przecież wystarczy tylko trochę logicznie pomyśleć.
Warto w tym miejscu odnieść się do wielu głosów mówiących o sprawdzeniu się tego czy innego horoskopu. Niejednokrotnie przywołuje się postać francuskiego żyda Nostradamusa czyli Michela de Nostre-Dame (1503-1566), który w roku 1550 wydał kalendarze astrologiczne zwane Centuries Astriologiques. Zawarte tam czterowiersze dzięki swej wieloznaczności, ogólnikowości i nieokreśloności można w każdej epoce dopasować do wielu wydarzeń i zjawisk twierdząc, iż Nostradamus miał na myśli akurat to, co nam pasuje.
Zwróćmy także uwagę, iż horoskopy gazetowe układane są w formie ogólników, często całkowicie sprzecznych ze sobą. Redakcja jednej z gazet na dany tydzień pisze, iż spotka cię rozczarowanie związane z pracą i bliską osobą, inna zaś tępo zapewnia, że podjęta przez ciebie praca spełni twe oczekiwania.
Przy takiej dozie ogólnikowości zawsze coś się komuś spełni na zasadzie prawdopodobieństwa. Przemilcza się przy tym fakty tysięcy chybionych horoskopów stawianych różnym ludziom bądź dotyczących wydarzeń, które miały się rzekomo rozegrać w przyszłości. Np. wybitny matematyk i wynalazca włoski Girolamo Cardano (1501-1576), wynalazca zawieszenia i przegubu, wału, który nosi jego imię, bez których dziś trudno wyobrazić sobie rozwój motoryzacji, zapoczątkował także teorię liczb urojonych, był też zwolennikiem astrologii. Postawił sobie horoskop, w którym przewidział datę swej śmierci. Gdy wyznaczony dzień nadszedł a nic nie wskazywało na śmierć Cardano - popełnił samobójstwo!
Istnieją dziś tzw. zawodowi astrologowie, którzy przyznają, iż horoskopy gazetowe są karykaturą prawdziwej astrologii, która traktuje każdego człowieka indywidualnie stawiając mu horoskopy. Otrzymałem przed laty książkę wydaną w roku 1991. Zawodowy astrolog - Leon Zawadzki, o którym na obwolucie napisano, iż jest "profesjonalnym astrologiem, doradcą, powiernikiem. Tworzy kierunek, który sam nazywa astrologią świątynną" w swej książce Końca świata nie będzie opisuje ileż to już wydarzeń przewidział. Ze s.33 dowiadujemy się, iż praktycznie przewidział wybuch w Czarnobylu, ze s.34-35 zamach na premier Indi Indirę Gandi. Co prawda nasz profesjonalista troszkę się zagalopował gdyż pisał: "Jeszcze przed końcem stulecia zobaczymy Indie zwaśnione i w końcu niefortunnie podzielone". Jak wiemy stulecie minęło a Indie, choć targane konfliktami od dziesiątków lat, nie podzieliły się.
Co prawda już stronę dalej wieszcz zauważa, iż w tym czasie miał miejsce zamach na premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher. Odpiera zarzut swych przyjaciół, którzy pytali go dlaczego nie ostrzegł. Wszak kto by uwierzył jakiemuś polskiemu astrologowi. Ale wszystkie te wydarzenia dotyczyły faktów zaistniałych po wydaniu książki. Czytając ją czekałem czy astrolog świątynny zechce pokusić się o ujawnienia jakiś konkretnych wydarzeń z przyszłości. Wśród mnóstwa ogólników na s.39-40 pojawia się długo oczekiwany konkret. Czytamy tam: "Ale jeśli już tak bardzo jesteśmy żądni sensacji to proszę: w roku 1993 zostanie po raz pierwszy od 1945 r. użyta broń jądrowa w wojnie lokalnej na Bliskim Wschodzie" dalej padają ogólniki. Poczekałem cierpliwie, aż minie rok 1993 i co? NIC! Astrolog świątynny, profesjonalny, zawodowy i jak by go jeszcze nie nazwać chybił z kretesem.
Jest to kolejne potwierdzenie, iż każda astrologia jest zabobonna i sprzeczna z wiarą chrześcijańską!
Co więcej prawdziwa nauka i logika stawia astrologii wiele pytań, na które nie umie odpowiedzieć, np.:
1. Dlaczego bliźnięta urodzone w tym samym czasie i na tej samej szerokości geograficznej mają tak odmienne losy?
2. Dlaczego do postawienia horoskopu bierze się pod uwagę planety i Księżyc a pomija się np. komety, planetoidy krążące między Marsem a Jowiszem czy też cztery największe księżyce Jowisza (niektóre większe od naszego)?
3. Dlaczego druga planeta ma odpowiadać za powodzenie, miłość czy urodę, podczas gdy jej nazwa jest ustalona z mitologii i z naukowego punktu widzenia Wenus ma taki wpływ na miłość i urodę, jak fazy księżyca na rozwój kolarstwa np. w Mongolii?
4. Nazwy gwiazdozbiorów są ustalone na podstawie wolnych skojarzeń ludzi, którzy patrzyli na nie przed tysiącami lat. Przy czym wersja egipska - używana obecnie - różni się od chińskiej czy babilońskiej (por. tab. 1).
5. Skoro wyliczenia astrologów są tak dokładne i pewne, to dlaczego w historii ludzkości miliony horoskopów okazały się zwykłymi niewypałami i kompromitacją?
6. Co zrobią astrologowie gdy się okaże, iż odkryto dziesiątą planetę Układu Słonecznego, której do tej pory nie uwzględniają podobno bardzo dokładne horoskopy?
7. Dlaczego horoskop układa się z datą i godziną urodzenia człowieka a nie np. jego poczęcia?
Rzecz jasna pytań takich można stawiać więcej, ale myślę, iż wystarczą te oraz wcześniejsze nasze rozważania, by przekonać się, jak mądrą jest rada Biblii, by unikać praktyk astrologicznych. Dlatego wciąż aktualne jest wezwania św. Jana: "Nie dajcie zwodzić nikomu!" (1 J 3,7).

Andrzej Wronka

"Niech się stawią, by cię ocalić owi opisywacze nieba, którzy badają gwiazdy, przepowiadają na każdy miesiąc, co ma się tobie przydarzyć. Oto będą jak źdźbła słomiane, ogień ich spali. Nie uratują własnego życia z mocy płomieni."
Iz 47,13-14



4 komentarze:

  1. "Pamiętaj! szatan Cię przeklina i wcześniej czy później upomni się o swoje. Bóg ci wybacza i kocha, bo "Bóg jest miłością" (1 J 4,8)."
    Musimy o tym pamiętać.Szukanie rozwiązań w horoskopach nie prowadzi do niczego dobrego, jest zdradą Boga.Prędzej czy później uzależnimy się,a potem wpadniemy w sidła.
    To przerażające,że bardziej wierzymy w brednie niż w Boga.Czasami słyszę ja wierzę ale tylko tak czytam.A czy Bóg mówi kocham ciebie kiedy jesteś dobra,nie.On niezależnie od tego jaka jestem kocha miłością,która nie ma początku ani końca,miłością,która trwa na wieki.Jeżeli kocham to jedyną alternatywą jest Słowo Boże, które mi podpowiada co mam robić i jak żyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Często dochodzi tu do chorobliwego uzależnienia się od wiary w zabobony czy przeznaczenie. Niejednokrotnie nawet ludzie wierzący szukają pociechy, odpowiedzi na nurtujące ich pytania nie u Boga i w zdrowym rozsądku ale w horoskopach i u wróżek."
    To jest kryzys wiary,albo całkowity brak kiedy tak na własne życzenie otwieramy się na zło.
    Pismo Święte mówi:" nie będziesz dwóm panom służył" a my tworzymy sobie na przekór różne Bożki.Wierzymy w liczby,kamyki,gusła i tak w tym sercu nie ma Boga,w którego niby wierzymy i do którego przyznajemy się.Nie ma miejsca w sercu dla Jezusa,który pragnie się narodzić.
    I tak pisząc przypominają mi się słowa kolędy:
    Nie było miejsca dla Ciebie..."
    Może warto zastanowić się czy nie pokładamy ufności w tym co może doprowadzić każdego z nas najpierw do śmierci duchowej,później wiecznej wiodącej na zatracenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oto pierwszy "horoskop" katolicki dla każdego i na każdy dzień Spoko



    * Nie wiesz, pod jakim znakiem zodiaku się urodziłeś? To nie jest ważne, bo jest tylko jeden taki znak: Dziecko Boże.



    * Męczy Cię myśl, kiedy odnajdziesz miłość swojego życia? Rozglądaj się uważnie dookoła - jeśli jesteś powołany/a do małżeństwa, to już teraz módl się za przyszłego współmałżonka i... zmieniaj siebie ku lepszemu, byś sam/a był/a dobrym/ą mężem/żoną.


    * Nie wiesz, kiedy spotkają Cię sukcesy w pracy? Nie myśl o tym wcale i módl się do św. Józefa. Niech Twoje codzienne zajęcia staną się modlitwą do Boga i przykładem dla innych.



    * Zastanawiasz się, gdzie zgubiłeś/aś jakiś przedmiot? Nie płać różdżkarzom, ale uklęknij i proś o pomoc św. Antoniego!




    * Trapi Cię ciężka choroba? Zaufaj Bogu! On jest najlepszym Lekarzem nie tylko dusz, ale i ciał. Nawet w beznadziejnych sytuacjach nie poddawaj się zwątpieniu, lecz zwracaj się do Boga za wstaweinnictwem św. Judy Tadeusza



    # Jesteś ciekaw, kogo niespodziewanie spotkasz w tym tygodniu? Spotkasz samego Jezusa Chrystusa! Bądź miłosiernym Samarytaninem dla wszystkich bliźnich, ktorych z którymi przyjdzie Ci się zetknąć. Nawet jeśli są oni do Ciebie nastawieni wrogo.


    # Męczy Cię myśl o tym, co Cię czeka w najbliższych dniach? Ćwicz pokorę! Uwierz, że tylko życie zgodne z wolą Bożą jest źródłem wszelkiego szczęścia i wewnętrznego spokoju.


    # Zastanawiasz się, co o współczesnych czasach mówią centurie Nostradamusa, Sybille czy inne przepowiednie? Wyrzuć astrologiczne książki i zacznij czytać Biblię, a zwłasza księgi prorockie. Dowiesz się, co przepowiedzieli prorocy tym, którzy uciekali się do bałwochwalstwa, astrologii i okultyzmu.


    # Potrzebujesz pomocy w dowolnej potrzebie? Padnij na kolana przed Matką Bożą Nieustającej Pomocy!

    # W każdej chwili swojego życia pamiętaj o Bogu, który jest Stwórcą i Panem świata. Tylko .
    On może dać Ci szczęście wieczne. Kochaj Go i nie przestawaj ufać Jego Opatrzności.

    Iskierka

    OdpowiedzUsuń
  4. Horoskop
    "Słowo horoskop pochodzi z języka greckiego i dosłownie znaczy „podglądanie godziny”. Horoskop to przepowiednia przyszłości oparta o pozycję ciał niebieskich na niebie. Astrologia zakłada, że istnieją związki między losem ludzi i zjawiskami na niebie."

    Uważam,że nie ma czegoś takiego jak horoskop
    wierzącego.Dlaczego? Myślę,że nawet nie powinniśmy używać tego znaczenia w kontekście naszej wiary.Nie możemy mieszać sacrum i profanum,bo niezależnie jaką prawdę Bożą byśmy przedstawiali przed tym znaczeniem ,to zawsze to pierwsze miejsce nie będzie dla Boga.W Ewangelii św.Jana 1,1-2jest prawda" Na początku było Słowo,a Słowo było u Boga-i Bogiem było Słowo.Ono było na początku u Boga." Jeżeli wierzę to oparcia mam szukać w Bogu.Zresztą słuchałem niedawno konferencji o zagrożeniu
    jakie niesie ze sobą ezoteryka i zajmowanie się
    horoskopami.My natomiast nie widzimy nic w tym złego,ulegając podszeptom kusiciela.Nie ma czegoś takiego jak horoskop wierzącego,nie znalazłem takiego pojęcia w Katechizmie Kościoła
    Katolickiego.Jest natomiast:dekalog,przykazania,
    prawdy wiary...Przewodnikiem życia,drogą jest dla mnie Słowo Boże i tylko w nim szukam oparcia
    a ratunku w sakramentach.Przyjmując Jezusa do swojego serca jestem szczęśliwym człowiekiem.
    Niezależnie od tego co przyniesie dzień ufam,że Bóg miał w tym swój plan.
    Czasami jest tak,że próbujemy zmieniać ludzi, zmieniać to w czym my mamy problem,a wtedy trudno kochać innych taką miłością jak Bóg.Ja
    jestem zadowolony widząc swoje słabości wiem ,że
    jest to łaska.Akceptuję siebie takim jakim jestem z wadami i słabościami i nie doszukuje się w innych wad,bo sam mam nad czym pracować.

    OdpowiedzUsuń