piątek, 10 września 2010

Serce czy belka w oku?






10 września 2010 r., Piątek

Kolor szat liturgicznych - zielony
PIERWSZE CZYTANIE


Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia:
Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii. Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia. Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam.
Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.
Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakby zadając ciosy w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego.
Oto Słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY:


Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja.
Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich.
Serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego.
Nawet wróbel znajduje swój dom, a jaskółka gniazdo,
gdzie złoży swe pisklęta:
przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże!
Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja.
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie Ciebie wielbiąc.
Szczęśliwi, których moc jest w Tobie,
którzy zachowują ufność w swym sercu.
Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja.
Bo Pan Bóg jest słońcem i tarczą.
On hojnie darzy łaską i chwałą,
nie odmawia dobrodziejstw
żyjącym nienagannie.
Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:



Alleluja, Alleluja, Alleluja
Słowo Twoje, Panie, jest prawdą,
uświęć nas w prawdzie.
Alleluja, Alleluja, Alleluja
EWANGELIA

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Jezus opowiedział uczniom przypowieść: „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
Jak możesz mówić swemu bratu: «Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku», gdy sam belki w swoim oku nie widzisz?
Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata”.
Oto słowo Pańskie.

9 komentarzy:

  1. Pan Jezus echem swojego słowa puka do naszego serca.Pragnie dokonać pewnej operacji polegającej na usunięciu tego co jest anty miłością.
    Patrząc na serce Zbawiciela i Maryi płonące miłością mimo korony cierniowej,która ściska i miecza co je przebija nasze jest jedną wielką nędzą.Goreje nie miłością ,lecz pychą, egoizmem, pokazaniem swojej wielkości i mądrości.....
    Tak wiele chcielibyśmy w innych zmieniać i poprawiać,a tą swoistą renowację mamy zacząć od siebie.To podwórze naszych oczu, naszych serc wymaga posprzątania.Kiedy pozwolimy,by Jezus dokonał tych gruntownych porządków zobaczymy co za śmieci je zagracały,a co najważniejsze będziemy umieli je nazwać.
    Potrzebne to jest nam po to by oczyścić naszą miłość,byśmy tak patrzyli na bliźniego jak patrzy na nas Jezus.Jego miłość jest niezmienna nawet wtedy gdy Go ranimy,a gdy my jesteśmy ranieni -czy zachowujemy się tak jak On?
    Mamy płonąć miłością Zbawiciela,w ryzach trzymać swoje ciało,myśli ,słowa a wtedy będziemy tym światełkiem,które przyprowadzi innych do Chrystusa.

    PANIE JEZU PROSZĘ DOKONAJ TEJ OPERACJI NA MOICH OCZACH I SERCU,BYM MOGŁA W BLIŹNICH WIDZIEĆ TO CO DOBRE I PIĘKNE POMIMO ZRANIEŃ,KTÓRE SĄ ICH UDZIAŁEM.PROSZĘ NAPEŁNIJ MOJE SERCE TWOJĄ MIŁOŚCIĄ I BY TA MIŁOŚĆ MOGŁA PŁONĄĆ I SPALAĆ SIĘ DLA INNYCH.PROSZĘ PODSYCAJ JĄ KIEDY BĘDZIE SŁABNĄĆ.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki świat będziemy budować dookoła, w takim będziemy żyć. Gdy będziemy się wywyższać nad innymi i rwać się do sądzenia, to ułożymy cegłę na budowie świata, w którym ludzie się wywyższają i rwą do sądzenia. Kto komu może dać prawo do osądzania drugiego człowieka? Kto może się wywyższać nad innymi? Gdy o całe zło na świecie, będziemy oskarżać brata swego, to nie zauważymy zła, którego sami się dopuszczamy. Iskierka

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wierzę,że dobro płynące od Boga jest w stanie przezwyciężyć wszelkie zło,a nade wszystko pozwoli zobaczyć belkę we własnym oku.Bóg konkretnie mnie osobowo pyta jaki świat buduję i jaką jestem cegłą.Od mojego dobra,które będę czynić tak wiele zależy,nawet gdy będzie najmniejsze.Moje życie nie ma polegać na zadawaniu pytań -dlaczego?-lecz pytaniu PANA BOGA dlaczego w nim ,tym moim życiu tak mało miłości,dlaczego słowa nie pokrywają się z czynem.Kiedy staję przed Bogiem w pokorze otrzymuję odpowiedź.W świetle i w obliczu MIŁOŚCI wszystko wygląda inaczej.Tylko zanurzając się w niej pomogę innym podnieść się
    i podniosę tych co upadli.I mogę być twardym facetem,ale w obliczu MIŁOŚCI jestem jak małe dziecko,które potrzebuje prowadzenia, karcenia
    i przytulenia Ojca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słowo Boże jest pełne mocy,jest w stanie dotrzeć do serca,które jest otwarte na PRAWDĘ i uczy jak dla niej żyć.Bóg mówi do nas również przez innych ludzi.
    Pragnę powiedzieć,że komentarz był dla mnie takim zapytaniem PANA BOGA.Była też tam pewna myśl, pewne zdania,które w sposób szczególny były dla mnie rozwiązaniem pewnej sytuacji.I choć po ludzku nie ma rozwiązania,to w BOGU jest.Jestem przekonany,że czas i miejsce wybierze sam Bóg,a w jakieś małej cząstce zależy to ode mnie,od tego czy pozwolę Bogu,
    by pomógł mi usunąć belkę z mojego oka.
    Pragnę podziękować Bogu za to,że do mnie mówi
    i odpowiada na wołani mojego serca.
    CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, DZIĘKCZYNIENIE NALEŻY SIĘ RÓWNIEŻ I MARYI,BO ONA
    NAJCZULSZA MATKA JEST RAZEM ZE MNĄ.
    NIE JESTEM SAM I ZA TO CHWAŁA PANU.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłość jest dawaniem, nie braniem, naprawianiem, nie niszczeniem, zaufaniem, wiarą, nigdy zwodzeniem, cierpliwym znoszeniem i wiernym dzieleniem każdej radości i każdego smutku, dzisiaj i zawsze. Iskierka

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga ISKIERKO miłość w ludzkim pojmowaniu taka powinna być.Natomiast MIŁOŚĆ mówiąc językiem BIBLII to sam BÓG.Stając w jej obliczu wszystko wygląda inaczej.To wielka łaska,ze Bóg otwiera moje serce i mówi w czym niedomagam,ukazuje mi moje wady.Tak czyni ktoś kto kocha.Problem polega na przyjęciu tej prawdy.Ta MIŁOŚĆ przywróciła mnie do życia.Jako mężczyzna nie wstydzę się swoich łez i słabości,bo tylko wtedy kiedy je pokażę Stwórcy ,ON przychodzi mi z pomocą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrawiam Anonimowego . Łez nigdy sie nie wstydzę. Jednak zadam pytanie .Kiedy płacz leczy duszę a kiedy powoduje cierpienie? Czasami płaczem możesz dołożyć sobie cierpień. Bo nie kazdemu można połozyć swoją spłakaną twarz na ramię. Bo ludzie , jakby tylko na to czekali. Tłum plotkarzy,szyderców , oni bez tego życ nie mogą.Jak sępy bez padliny.Oczywiście trudno nie upaść ,gdy cię popychają, podstawiają nogi.Jednak ja nie trace wiarypatrze na nich jak Jezus. Najgorzej jednak było by stracić z oczu niebo i tęsknotę za czystą podniesioną w górę twarz.To dzięki niej jestem warta miana człowieka, odzyskuję ją , gdy wstaje. unosze sie ku Bogu i ocieram się z brudu jak Jezus. Patrze na to wszystko w prostocie serca ,oczami prawdy. I powiem szczerze trzeba bym była na co dzień pełna wiary, wrażliwa współczująca. Nie od święta,bo przeciez nie porywy serca świadczą o mnie , lecz to co czynię , samotnie i codziennie. I JEDNA MAŁA ŁZA ŻALU -TA WYPŁAKANA ,,OD ŚRODKA''- UCZYNI DLA MOJEGO SERCA WIĘCEJ NIŻ WSZYSTKIE SPEKTAKULARNE ZBIOROWE UNIESIENIA. I ZBIERAM NA NOWO MOJE SIŁY I TE , KTÓRE DAJE MI BÓG. I PRÓBUJĘ IŚĆ DALEJ , MOZE RESZTKAMI SIŁ , ALE DOJDE - JAK JEZUS. Iskierka ,

    OdpowiedzUsuń
  8. Słowo Boże mówi nam,że jesteśmy powołani również do głoszenia Ewangelii.Jest to ważna misja,w której mocą ma być sam Chrystus.
    ...a oto słowa ks. Józefa Pierzchalskiego,które mówią : "Jesteśmy posłani do świata,to może oznaczać:między tych,którzy nie chcą wzrastać, którym nie zależy na byciu wolnym w duchu.Brak tego ducha,ducha ewangelicznego,to
    nieobecność tym samym myślenia i wrażliwości właściwej Chrystusowi.Natomiast to, co dominuje,
    to stosowanie prawa bez ducha:podejrzliwość ,oskarżenia,wmawianie intencji,które do głowy nam nie przyszły."

    OdpowiedzUsuń
  9. Pragnę powiedzieć Iskierce,że to co piszę jest
    moim świadectwem uczenia się wzrastania w Panu, nie wypływa z chwalenia się lecz z potrzeby dzielenia.Być może jedno lub drugie świadectwo kogoś kto napisze będzie pomocą i nadzieją i wskazaniem właściwej drogi.Wiesz płacz leczy duszę tylko wtedy,gdy jest szczerym aktem żalu.
    PŁACZEM NIE DOŁOŻĘ SOBIE CIERPIEŃ,CIERPIĘ WTEDY,GDY SAM DŹWIGAM KRZYŻ,GDY PROBLEMY CHCĘ ROZWIĄZYWAĆ PO SWOJEMU.
    Mam takie wrażenie,że Twoja dusza cierpi i nie ma w niej pokoju,może potrzeba takiego płaczu,który obmyje duszę i ją uleczy...
    Pozdrawiam.nikodem

    OdpowiedzUsuń