środa, 14 lipca 2010

Bp Frankowski o ks. Jerzym

IV. Solidarność Narodu w obliczu wielkich zagrożeń.
I to trzeba zauważyć, że raz po raz budzi się solidarność polskiego narodu, nie tylko w chwilach zwycięstw, ale także w obliczu wielkich zagrożeń. Stało się to tak po tragedii samolotowej, pod Smoleńskiem dotąd nie wyjaśnionej, w której zginął Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej prof. Lech Kaczyński wraz z Małżonką i z ponad dziewięćdziesięcioma osobami stanowiącymi naszą elitę polityczną. Ta katastrofa obudziła solidarność narodu zatroskanego o losy Ojczyzny, W tym nieszczęściu naród zjednoczył się i pięknie zachował się w obliczu śmierci i podczas pogrzebów tak wielu osób, które zginęły. Podobnie wyzwolona została solidarność narodu poprzez działalność i śmierć, pogrzeb i beatyfikację ks. Jerzego Popiełuszki. Moce zła do zamordowania bł. ks. Jerzego użyły najbardziej niegodziwych sposobów, począwszy od kłamstw, gróźb, poprzez upokorzenia, szyderstwa, niesprawiedliwe sądy, porwanie, maltretowanie, aż do utopienia w wodach Wisły. Jak z Krzyża Chrystusa wyrosło Jego Zmartwychwstanie, tak ze śmierci ks. Jerzego wyrosło wielkie dobro dla Narodu, a także radość i dziękczynienie, że mamy błogosławionego księdza Jerzego, w którym i przez którego Chrystus zwycięża. Do Wisły wrzucono umęczone i obciążone kamieniami ciało ks. Jerzego, a z Wisły wyciągnięto już relikwie Świętego, Patrona Polski Solidarnej. Zapytajmy, czy nie jest szczególnym znakiem to, że Jego beatyfikacja zbiegła się w czasie wielkiego wylewu Wisły i klęski powodzi? Może ten znak wzywa Naród do powstania nie tylko z klęski powodzi, ale także do powstania z mułu i brudów złego życia do życia w świętości i łasce. Jak na tamie we Włocławku, gdzie zabójcy wrzucili młodziutkiego, zaledwie 37- letniego kapłana do Wisły, są zawsze świeże kwiaty i palą się znicze, tak po tej powodzi niech rośnie potężna fala solidarności Polaków, którzy kierowani przykładem błogosławionego kapelana Solidarności i przy Jego wsparciu, odbudują katolicką Polskę zawsze wierną Bogu i Kościołowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz